28 Lutego 20141 Marca - Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Byli wśród nich także mieszkańcy naszej gminy
Historia Polski po zakończeniu II wojny światowej, nie może być opisywanaw samych superlatywach. Przez dziesięciolecia usiłowano utwierdzać społeczeństwo w micie społecznego ładu, porządku i wszechobecnego pokoju. Prawda była jednak zgoła odmienna. W ostatnich miesiącach II wojny światowej oraz po jej zakończeniu, dziesiątki tysięcy żołnierzy zmuszonych było pozostać w konspiracji. Po odejściu okupanta niemieckiego, zmuszeni byli stawić czoła potężniejszemu aparatowi komunistycznemu. Formacje Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych czy też powstałej już we wrześniu 1945 Wolności
i Niezawisłości stały się wrogami nowej władzy. Przez dziesięciolecia propaganda przedstawiała ich jako bandytów, faszystów, „zaplutych karłów reakcji”.
Po okresie transformacji, gdy wreszcie kwestie dawnego podziemia antykomunistycznego przestały być tematem „tabu”, można było otwarcie powiedzieć o bohaterstwie i poświęceniu ludzi, którzy za wolność zapłacili najwyższą cenę. Mimo to, trzeba było czekać jeszcze ponad 20 lat., nim 4 lutego 2011 roku Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu dnia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Od tego czasu coraz częściej mówi się o tych, którzy mieli zniknąć z kart historii - Polakach, którzy zostali zgładzeni za to że chcieli żyć w wolnym państwie. Można zaobserwować wzrost świadomości historycznej, zwłaszcza wśród młodego pokolenia - wybuch nowych form promowania patriotyzmu, jak rekonstrukcje historyczne, marsze pamięci, czy występy zespołów patriotycznych na wielu koncertach. Jednakże nadal jest to w moim mniemaniu za mało.
Okazją by zauważyć tę niepokojącą tendencję był dzień 14 lutego, który kojarzony jest głównie z „Walentynkami”. Niestety niewielu - poza pasjonatami historii oraz wojskowości- zdaje sobie sprawę, że na tę datę przypada przede wszystkim rocznica utworzenia Armii Krajowej. W tym roku mieliśmy okazję upamiętnić już 72-lecie utworzenia największej armii podziemnej w okupowanej Europie.
Porażka Polaków we wrześniu 1939 roku oraz podział kraju pomiędzy III Rzeszę i ZSRR nie złamały ducha walki o niepodległość. Jeszcze w trakcie wojny obronnej powstała organizacja wojskowa o nazwie „Służba Zwycięstwu Polski”, która stała się zalążkiem przyszłej AK. W krótkim czasie po przegranej wojnie obronnej, powstały podziemne struktury konspiracyjne o nazwie „Związek Walki Zbrojnej”.
14 lutego 1942 r. Naczelny Wódz, gen. Władysław Sikorski podporządkował ZWZ bezpośrednio sobie. Wydał wówczas rozkaz przemianowania „Związku Walki Zbrojnej” na „Armię Krajową”. Głównym dowódcą AK został gen. Stefan Rowecki ps. „Grot”.
W okresie od swojego powstania- 14 lutego 1942 do dnia 19 stycznia 1945 kiedy to AK rozwiązano, liczyła ponad 300 tysięcy żołnierzy, tworząc tym samym najliczniejszą organizację niepodległościową w okupowanej Europie.
Opisując historię AK, należy również wspomnieć nieco o lokalnych strukturach, które na terenie Bobrownik, Powiatu Będzińskiego, jak i całego Zagłębia Dąbrowskiego były bardzo dobrze zorganizowane i zrzeszały niemałą liczbę działaczy niepodległościowych. Struktury Armii Krajowej na terenie Zagłębia skupiały również mniejsze organizacje, podporządkowując sobie m.in.: Narodową Organizację Wojskową, Organizację Orła Białego oraz Gwardię Ludową.
Od samego początku funkcjonowania AK i wcześniejszych podmiotów na terenie Powiatu Będzińskiego, aż do okresu wkroczenia Armii Czerwonej na tereny Zagłębia i rozwiązaniu Armii Krajowej 19 stycznia 1945 roku, żołnierze podziemia wykazywali się ogromnym poświęceniem w walce z okupantem niemieckim. Niestety dzisiaj historia tych ludzi często jest zapominana. Należy przypomnieć, iż wielu słynnych żołnierzy podziemia po wojnie nie zaznało spokoju, ponieważ „nie pasowali” do nowego ustroju.
W historii naszego regionu można wspomnieć o żołnierzach, którzy zapisali się w lokalnej historii. Spośród tych pochodzących z naszego regionu, bądź powiązanych w jakiś sposób z terenami Zagłębia można wyróżnić chociażby podporucznika Zdzisława Badochę ps. „Żelazny” – żołnierza AK pochodzącego z Dąbrowy Górniczej, który działał w oddziałach majora „Łupaszki” na Wileńszczyźnie, zginął podczas obławy MO w czerwcu 1946 roku.
Na szczególną uwagę zasługuje major Hieronim Dekutowski „Zapora” – żołnierz Amii Krajowej, a także cichociemny. Jesienią 1947 roku, został aresztowany w Nysie przez funkcjonariuszy katowickiego UB, a następnie przewieziony do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Będzinie.
Po wielu brutalnych przesłuchaniach w będzińskiej katowni został przetransportowany do Warszawy, gdzie przeszedł dalszy ciąg brutalnego śledztwa. Finalnie, skazano go na śmierć, a wyrok wykonano 7 marca 1949 roku. Mimo, iż w dniu egzekucji miał zaledwie 30 lat, po bezustannych torturach i wielokrotnym pobiciu w trakcie przesłuchań, z wyglądu przypominał bardziej 80 letniego starca z powybijanymi zębami i siwymi włosami.
Jeszcze bliższymi nam przykładami osób prześladowanych przez UB są żołnierze, którzy pochodzili bezpośrednio z Bobrownik. Chociaż udało im się uniknąć najwyższego wymiaru kary, to jednak zaznali wiele bólu i cierpienia ze strony komunistów. Spośród wielu możemy wymienić m.in. Władysława Zubka, który jako były żołnierz Armii Krajowej, skazany został na 12 lat więzienia, ale dzięki powoli przeprowadzanej amnestii w 1954 roku wyszedł na wolność. Nieprzyjemności i okrucieństwa ze strony władz zaznał również Władysław Węgrzyn, którego aresztowano w 1948 roku za dostarczanie uzbrojenia pozostałego z czasów wojny dla podziemia antykomunistycznego, działającego na Śląsku. Przetrzymywano go w areszcie śledczym w Katowicach przez wiele miesięcy. Podczas rozprawy, na której prokurator zażądał dożywotniego pozbawienia wolności, otrzymał wyrok 4 lat za współpracę z partyzantami oraz 8 lat za posiadanie broni. Podobnie jak Władysław Zubek, Władysław Węgrzyn na mocy amnestii został zwolniony z więzienia.
Można by jeszcze wiele innych osób przytoczyć, jednakże artykuł zdawać by się mogło- nie miałby końca. Pamiętajmy jednak, że wielu naszych przodków, jeszcze nie tak dawno cierpiało z nadzieją na to, że ich dzieci i wnuki będą żyły w wolnej Polsce. Pomyślmy o nich szczególnie 1 marca – w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Znaczna część byłych żołnierzy AK, NSZ, WiN i innych organizacji niepodległościowych było prześladowanych po wojnie aż do roku 1956, kiedy nastąpiła „odwilż”. Niestety wielu z nich tak jak major Dekutowski, nie przeżyła okresu stalinowskiego terroru. Pamięć o Żołnierzach Wyklętych powinna być kultywowana i upowszechniana, zwłaszcza wśród młodego pokolenia. Poświęcenie i patriotyzm to wartości ponadczasowe, których symbolem są właśnie niezłomni żołnierze.
Piotr Hatlapa
Komentarze (6):
Msza święta w intencji wszystkich którzy oddali swoje życie za Wolną i Niepodległą Polskę.Poseł Waldemar Andzel przypomniał ogólnonarodowych bohaterów niezłomnych m.in takich jak Generał Emil Fieldorf - Nil, Pułkownik Witold Pilecki, Danuta Siedzikówna "Inka". Odprawiający mszę ksiądz Sarowski w swoim kazaniu rozwinął pochodzenie sformułowania Żołnierze Niezłomni
Podziękował również przybyłym na mszę oraz inicjatorom za zaangażowane w przypominaniu o bolesnej i mało znanej historii Polski oraz Powiatu Będzińskiego.
Pozdrawiam !
http://www.youtube.com/watch?v=JYlnukYO4FI
Chwała Bohaterom!