Szanowni internauci.
Chciałem wyjaśnić kwestię umieszczenia w/w filmu w tej relacji. Otóż zostałem poproszony przez Pana Arkadiusza Baranowskiego o umieszczenie na tym portalu informacji o treści:
W NAJBLIŻSZĄ NIEDZIELĘ 24.02.2013 O GODZ. 14.30 NA PIERWSZYM ZBIORNIKU W ROGOŹNIKU ZAPRASZAMY MORSÓW NA PRAWDOPODOBNIE OSTATNIE MORSOWANIE W TYM SEZONIE ZIMOWYM. CHĘTNYCH PROSIMY O POTWIERDZENIE TELEFONICZNIE SWEGO UDZIAŁU.
tel. WOPR 609535222
mobile. 609089598
Z ratowniczym pozdrowieniem
Kierownik Drużyny Ratowniczej z Psami „PATROL” WOPR Rogoźnik
Starszy ratownik WOPR Arkadiusz Baranowski
Powyższa informacja została umieszczona na głównej stronie w Komunikatach i informacjach.
W wyznaczone miejsce na I zalewie przybyłem o godz. 14,00.
Byłem mile zaskoczony kiedy zobaczyłem grupę ludzi, którzy przygotowywali się do "morsowania". Na początku trzeba było wyciąć lód na zbiorniku, a później rozgrzewka i sama kąpiel. Tyle zdążyłem dowiedzieć się od samych uczestników.
Parę minut po 14,00 przyjechał Pan Arkadiusz Baranowski, który jak się okazało robił podobne "morsowanie" tyle, że na większej głębokości z dwoma otworami. Do wspólnego morsowania jednak nie doszło.
Na filmowanie grupy o której w komentarzu:
" 25-02-2013 12:12:34 Mario
Dla mnie to tylko pokaz...a prawdziwe morsowanie na spontanie było 50 metrów w lewo :) Pozdro "
- wspomina Mario nie dostałem zgody.
Dwie miłe Panie zastrzegły, że nie wyrażają zgody na umieszczenie relacji filmowej z tego "morsowania". Uszanowałem ich wolę prywatności. Dlatego nie ma relacji z "morsowania na spontanie" - chociaż zbiornik na którym zdarzenie miało miejsce nie jest własnością prywatną - a prawo dziennikarskie nie zabrania robienia relacji, wywiadów i reportaży z życia mieszkańców gminy, którzy korzystają z dóbr, miejsc i obiektów powszechnego użytku, do których zaliczają się i te zbiorniki wodne w Rogoźniku.
Z pozdrowieniami dla wszystkich "Morsów - rogoźnickiego Zalewu I" a w szczególności dla miłych Pań, które poprosiły o niefilmowanie i uszanowanie ich prywatności - co też uczyniłem.
Henryk Wadowski
Komentarze (4):